Po czym poznać, że ktoś jest uzależniony?

Uzależnienie to choroba.
Ma swoje kryteria rozpoznania, objawy i numer statystyczny w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych - ICD 10.
Wydaje się to banałem, a jednak nadal traktowana jest często jako zła wola, folgowanie lub złe wychowanie.


Jak rozpoznać, czy dotyczy Nas lub Naszych bliskich ?

Odpowiedz na to pytanie nie jest łatwe. Mechanizmy uzależnienia są podstępne, a choroba rozwija się najczęściej w ukryciu.
Głównym problemem jest system „Iluzji i Zaprzeczeń”. W jego rdzeniu jest wypieranie następstw problemu i faktu jego istnienia. Niestety rozpoznawanie uzależnienia w zaawansowanym stadium należy do reguły. Na szczęście są od tego stanu rzeczy wyjątki.

Poszukajmy jednak znaków - drogowskazów wskazujących, że ktoś zmierza w niewłaściwym kierunku. 
Wszystko zaczyna się od koncentracji na temacie będącym źródłem użalenia, bez względu na to czego by dotyczyło. Poświęcanie temu tematowi coraz większej ilości czasu.
A jak może się to objawiać? Część osób namawia osoby z otoczenia do robienie rzeczy związanej z użaleniem. Hasło "on/ona nie umie mówić o niczym innym", idealnie odzwierciedli stan umysły takiej osoby. Czasem gdy nałóg jest ukrywany lub człowiek z powodów np. temperamentnych, nie szuka kompanów, można z boku obserwować, że jakby uciekał w aktywność związaną z uzależnieniem.

Żarówiastym neonem na drodze ku problemowi uzależnienia jest aspekt
konsekwencji uzależnia. Kompulsja związana z uzależnieniem przysłania prawdziwe życie.
Człowiek ma z powodu uzależnia kłopoty. Znamienne jest powracanie do aktywności związanych z uzależnieniem, mimo konsekwencji.
Gdy ktoś nie zdaje kolejnych egzaminów, pogarszają mu się oceny na studiach lub traci pracę, albo po prostu zaniedbuje obowiązki zawodowe z reguły nie uchodzi to uwadze najbliższych.Warto zadać sobie wtedy pytanie dlaczego tak się dzieje. Dochodzi tu bowiem do zmiany priorytetów.
Konsekwencje dotykają również kwestii życia społecznego. Pogorszenie relacji z ludźmi, na których do tej pory danej osobie zależało, powinno wzbudzić niepokój. Rezygnowanie ze spotkań i kontaktu na rzecz uzależnienie.
Chciałam tu zaznaczyć, że rezygnacja z dotychczasowych przyjaciół lub partnera ma dwojakie korzenie. Po pierwsze osoba uzależniona nie ma czasu na inne rzeczy niż uzależnienie. Zawęża jej się repertuar aktywności, które ją interesują i które sprawiają jej przyjemność. Stare przyjemności nie dają już po prostu frajdy, więc ze starymi znajomymi nie ma co robić.
Po drugie ludzie uzależnieni wcześniej, czy później otaczają się ludźmi, którzy funkcjonują podobnie jak oni. Dzięki temu mają więcej okazji do wykonywania tego, co w chwili obecnej skupia ich uwagę najbardziej. W odróżnieniu do starych znajomych, nowi nie będą im wytykali, że się zmienili i robią czegoś za dużo.
Konsekwencje zdrowotne są nieuchronne wraz z narastaniem uzależnienia. Na myśl przychodzi mi przykład młodego chłopaka - alkoholika, który trafiał na oddział gastrologii z powodu zapalenia trzustki, za każdym razem po ciągu alkoholowym. Każdorazowo konsultowany przez psychiatrę, wyrażał chęć przerwania uzależnienia, podjęcia leczenia. Za ostatnim razem ze szpitala już niestety nie wyszedł – zmarł z powodu choroby alkoholowej. 
Jak widać na załączonym rysunku uzależnianie jest czasem śmiertelną chorobą.
Następstwa zdrowotne mogą ograniczać się również do zaburzeń snu, stanów depresyjnych, zaniedbania higienicznego i zawiązanych z nim następstw zdrowotnych, wychudzenia lub częstych infekcji, można by było tu wymieniać i wymieniać.

Kolejnym ważnym znakiem jest brak kontroli nad tematem uzależnienia, inaczej uzależnienie przejmuje kontrolę nad naszym działaniem. W przypadku alkoholu byłoby to wypicie nie 2 kieliszków wina, jak się zakładało na początku imprezy, ale np. całej butelki i potrzeba pójścia do sklepu, po następną. W przypadku gier komputerowych zakładanie, że będzie się grało 2 godziny, ostatecznie spędzenie całej noc przed komputerem.

W obraz wplata się wzrost tolerancji, czyli sytuacja gdy osoba musi w tym samym czasie przykładowy wypić więcej alkoholu, aby osiągnąć taki sam stan upojenia. Grać więcej czasu w komputer, aby osiągnąć zadowolenie. I ogromne rozdrażnienie jeśli nie ma się możliwości spędzić tyle czasu ile by się chciało, w danym momencie na daną aktywność.

W toku uzależnienia dochodzi do przesuwanie granicy tego co wypada, a co nie wypada.
Bardzo znamienne są konflikty z prawem – w przypadku alkoholu czy osób uzależnionych od  narkotyków, prowadzanie auta pod wpływem, kiedy wcześniej byłoby to nie do pomyślenia. Opieka nad dzieckiem będąc pod wpływem, wdawanie się w bijatyki w stanie upojenia to idealny przykłady na przesuwanie granicy - robienie rzeczy, których do tej pory by się ktoś nie dopuścił.

Ewoluujące uzależnianiu ujawnia bardzo charakterystyczne i wyraziste są objawy abstynencyjne, czyli objawy świadczące o zmianach w organizmie, jakie poczyniło regularne dostarczanie danej substancji lub robienie w nadmiarze danej rzeczy. W zależności od tego, czy ktoś uzależniony jest od substancji uzależniającej tylko psychicznie, czy fizycznie i psychicznie mogą się rożnie objawiać. Opisy zespołów abstynencyjnych związanych z rożnymi substancjami, można znaleźć w internecie.
Zawsze jednak towarzyszy im rozdrażnienie i silny głód, czyli potrzeba zrobienia rzeczy, od której jesteśmy uzależni oraz mijanie zespołu abstynencyjnego, po zaspokojeni głodu uzależnienia.

Pod wpływem uzależnia człowiek się zmienia.
Początkowo jest w stanie ukryć problem, po czasie najczęściej nabiera on na sile i wychodzi na wierzch. Im szybsza interwencja tym mniejsze zapętlenie.
Bardzo fajnym testem, o dość dużej czułości jest odpowiedzenie sobie na trzy pytania:
Czy ktoś, kiedyś  Ci mówił, że przykładowo, pijesz za dużo alkoholu?
Czy kiedyś chciałeś, przykładowo wypić mniej alkoholu, niż ostatecznie wypiłeś?
Czy kiedykolwiek, ktoś z twoich bliskich stwierdził, że z twoim przykładowo, spożywaniem alkoholu jest coś nie tak?
Jeśli, na któreś z tych pytań odpowiedz jest twierdząca, proponuje pochylić się nad tematem. Być może naszym problemem jest uzależnienie, a nawet jeśli nie uzależnianie, to nagminne wykorzystywanie nieprawidłowych sposobów do regulowania stanów emocjonalnych.
Warto, bo im szybsza interwencja i pomoc terapeuty, tym mniejsze koszty życiowe, efektywniejsza i krótsza terapia. Idąc w klasyk lepiej zapobiegać uzależnieniu niż go leczyć. 
Pozdrawiam i zachęcam do czytania kolejnych wpisów.



Popularne posty