„Miłość do bycia chudym, aż... po grób”. Anoreksja oczami psychiatry-terapeuty część I

Na temat anoreksji napisano już wiele. Można by spytać, o co tyle szumu? Ktoś się tylko trochę po odchudza, żyje po swojemu. Świat jest pełen różnorodności, gustów... Światek modelingu ubóstwia to co chude. W świecie tym chude utożsamiane jest z pięknem. Odpowiedź na to pytanie z perspektywy lekarza jest prosta, koszty choroby są ogromne. 
Anoreksja ma jeden z najwyższych wskaźników umieralności wśród chorób psychicznych. 
Statystyki mówią, że dotyka 0,5-1 procenta populacji
22 procent osób chorujących, ostatecznie umiera z powodu anoreksji i jej powikłań. 
Pamiętajmy, że w statystyce uwzględniane są tylko osoby, które trafiły pod opiekę specjalistyczną i spełniające kryteria rozpoznania anoreksji. Osób z zachowaniami anorektycznymi jest dużo więcej, ich także dotykają powikłania i zaburzenia.
Powikłania somatyczne oraz psychiczne są standardem. Małoletnie osoby z anoreksją nie rozwijają się prawidłowo, często w późniejszym czasie nie mogą mieć dzieci. Dotyka ich osteoporoza, często mają powikłania sercowe. Trudno spotkać osobę z anoreksją, która nie boryka się z depresją, lękami i problemami poznawczymi (zaburzeniami koncentracji, pamięci, przetwarzania informacji).
Bardzo często osoba wkraczająca na drogę anoreksji idzie tą drogą całe życie. Waga może być w porządku, ale umysł wciąż walczy z pokusą bycia chudym, jeszcze chudszym, najchudszym.
Kryteria rozpoznania anoreksji według ICD 10 mówią o zmniejszeniu masy ciała (albo brak przyrostu – u dzieci) prowadzące do osiągnięcia masy ciała o 15% poniżej prawidłowej lub oczekiwanej dla wieku (korzystamy tu z siatek centylowych), albo BMI równe lub mniejsze od 17,5. 
Konfrontując kryterium z rzeczywistością - nie wszystkie osoby z anoreksją będą, na każdym etapie choroby, spełniały kryterium wagi. Wyobraźmy sobie osobę, która zaczyna się odchudzać – nie od razu jej BMI będzie tak niskie lub osobę, która jest sportowcem i ma dużą masę mięśniową - upłynie dużo czasu, zanim jej waga spadnie do takich wartości. Jednocześnie są osoby, które z natury należą do chudzielców lub z powodu choroby np. nadczynności tarczycy będą szczupłe.
Waga nie jest wyrokująca... Istotny jest sposób myślenia o swoim wyglądzie oraz obawa przed przytyciem i zaburzony obraz własnego ciała. Osoby z anoreksją mają hopla na punkcie przyrostu wagi - ciągle są za grube.
Według badań naprawdę patrząc w lustro - nie widzą swojej figury tak jak większość osób. Od razu nasuwa mi się tu pewna sugestia dotycząca komentarzy wagi osoby z anoreksją - najrozsądniej jest go nie komentować. Komentarze o nadmiernej chudości powodują, że napędzają koło gratyfikacji za włożony w odchudzanie trud, są motorem do dalszej walki z wagą, która dała efekty. Z kolei komentarze – nawet z nutą aprobaty, dotyczące przyrostu wagi u osoby, która się leczy, powodują, że ma ochotę się rozpłynąć i wrócić do odchudzania.
Opisując dalej symptomy zaburzenia - klasykiem są zachowania mające na celu zmniejszenie masy ciała. Mają one różnoraki charakter — unikanie „tuczącego” pożywienia. Ten objaw jest z reguły pierwszym niewinnym objawem choroby -oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale nadmierne, skrupulatne skupienie na produktach żywnościowych i rozbudowane rytuały ich przyjmowania, na pewno. Pamiętam np. dziewczynę, która dużo czasu spędzała na wybieraniu idealnego jabłka na obiad - odpowiednio dojrzałego, okrągłego, odpowiedniej wielkości, o odpowiednim zapachu. 
Czasem osoby z anoreksją prowokują wymioty. Tu różnicujące z bulimią jest ilość przyjmowanego pokarmu – u anorektyczki będzie go bardzo mało, u osoby z bulimią -ogromne ilości. 
Osoby z anoreksją stosują również różne preparaty mające obniżyć jej wagę i oczyścić z jedzenia - leki przeczyszczające, zmniejszające łaknienie albo moczopędne. Swoją drogą stosowanie tych preparatów jest mocno zagrażające dla życia, i tak wycieńczonego chorobą organizmu osoby z anoreksją. 
Inną drogą do osiągnięcia niskiej wagi są ćwiczenia fizyczne. Idąc śladem wspomnień, pamiętam anorektyczkę, która w trakcie hospitalizacji z powodu skrajnego wychudzenia, miała zakaz chodzenia. Aby spalić przyswojone kalorie, robiła w ukryciu brzuszki w łóżku. Pomysłowość w kwestii oszukiwania osoby z anoreksją są bez liku, łącznie z wmasowywaniem sobie masła we włosy podczas posiłku, aby uniknąć jego konsumpcji. Rozumiem je, jako mechanizmy związane z zakrzywionym postrzeganiem swojego wyglądu, nie efekt złej woli.
Ważnym kryterium rozpoznania są również zaburzenia hormonalne. Najczęściej wymienianymi są zaburzenia hormonów płciowych, manifestujące się u kobiet zanikiem miesiączki, a u mężczyzn utratą zainteresowań seksualnych i potencji. Tych zaburzeń hormonalnych, poza wymienionym w kryterium jest więcej.
U dziewczynek pojawia się podwyższony testosteron, który skutkuje pojawieniem się drobnego owłosienia na ciele. U obu płci podwyższony jest hormon stresu kortyzol. Obniżeniu ulegają hormony tarczycy, dlatego między innymi tym dzieciakom jest ciągle zimno.
Do innych powikłań somatycznych... należą te związane z zaburzeniami akcji serca, niskim ciśnieniem. 
50-80 procent osób z anoreksją ma przewlekły dyskomforty w obrębie brzucha, związany z odzwyczajeniem układu pokarmowego do jedzenia, towarzyszą im zaparcia. 
Ciągłe infekcje oraz zaburzenia w układzie krwiotwórczym są normą – anemia, pancytopenia, zaburzenie krzepnięcia krwi – nie ma z czego produkować tych składników krwi. 
Ważne jest również uwzględnienie aspektu związanego z osteoporozą i osteopenią, sprzyjające złamaniom kości w całym organizmie. 
Na koniec smutna prawda - powikłania w obrębie układu nerwowego, o którym mało kto pisze. Osoby z anoreksją w badaniach MRI głowy ,,mają mniejszy rozmiar mózgu. W tej redukcji upatruje się między innymi uporu, niezrównoważenia emocjonalnego, trudności w komunikacji, a co za tym idzie nieumiejętności lub trudności z korzystania z oddziaływań terapeutycznych.
Organizm w stanie skrajnego wychudzenia wchodzi w tryb walki i ucieczki, ostatecznie hibernacji. 
Na szczęście jest to stan, którego można w zależności od sytuacji - cofnąć, poprawić, naprawić. 
Idea nadwartościowa dotycząca bycia chudym i tego, że dzięki temu będzie się szczęśliwym to iluzja, z którą można sobie poradzić. W następnym wpisie o sposobach walki z zaburzeniem oraz koncepcjach skąd bierze się jadłowstręt psychiczny. 
W tym poście chciałabym tylko nadmienić, że im szybciej podjęte są oddziaływania, tym większa szansa na wyjście na prostą. 
Znalezienie przyczyny, ukojenie zranienia, z powodu którego ktoś ucieka w zaburzenie odżywiania, eliminacja skutków zdrowotnych mogą zdziałać naprawdę wiele. Do następnego wpisu.

Popularne posty