Perfekcyjny dzień, życie, partner, perfekcyjna wersja mnie...Niezdrowy perfekcjonizm oczami terapeuty.
Wielu o niej opowiada i dla niej dąży, a ona ucieka zaraz, jak myśli się, że ja złapiesz za ogon...
Perfekcjonizm — zdrowy i niezdrowy.
Gdzie rozpoznać granicę między zdrowym a niezdrowym perfekcjonizmem …?
Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy dotyczy go niezdrowym perfekcjonizmem, a wie ze z natury dąży do perfekcji - sugeruje odwołać do najlepszego markera stanu umysłu - emocji. Jeśli podejmujemy jakieś działanie lub myślimy o nim i odczuwamy smutek, złość, flustrację, drażliwość, irytację - warto się zastanowić, czy nie przekroczyliśmy magicznej granicy miedzy zdrowym, a patologią.
Niezdrowy perfekcjonizm powoduje rozchwianie emocjonalne oraz somatyczne. Osoby z niezdrowo perfekcyjne to często chodzące kłębki nerwów. Mogą dotyczyć ich psychogenne bóle brzucha, kołatanie serca, bóle głowy, poddenerwowanie, drażliwość i wybuchowość. Inne częste zgłaszane przez nich obawy to: natrętne myśli, rumiance, katastrofizacje i powązane z nim lęki,
związane z nieosiągnięciem wyznaczonego sobie celu.Perfekcjonizm dysfunkcjonalny zabija radość życia i zawęża pole działania danej osoby. Osoba taka nie korzysta z całego repertuaru aktywności życiowych, w tym aktywności przyjemnych. Niezdrowy perfekcjonizm może doprowadzić do depresji lub jej "słabszej" wersji - dystymii.
Osoba taka całą sobą zmienia się w temat swojej fiksacji. W zależność od nasilenia problemu, zapominać o obowiązkach dnia codziennego - jedzeniu, przyjemnych aktywnościach… Nie ma hobby, bo nie ma na nie czasu…Zmienia się w idee perfekcyjnego działa. Przestaje postrzega siebie i często otoczenie, jako ludzi z różnymi potrzebami, zmienia się maszynę do osiągnięcia celu.
Mimo, że chce temu zaprzeczyć - nie jest maszyną, ale człowiek, który ma serce, pompuje krew, potrzebuje czasem przytulić samemu siebie i być przytulonym przez 2 człowieka (mentalnie i dosłownie). Perfekcjonizm bezapelacyjnie może utrudniać wejście, a nawet doprowadzać do rozpadu bliskich relacji.
Kolejna grupa osób, dla których perfekcjonizm jest mordęga to osoby z objawami zespołu obsesyjno-kompulsywnego - odwołując się do klasycznego przykładu - dążą ona do umycia rak, czy posprzątania przestrzeni wokół, w sposób idealny - wielokrotnie powtarzają tę aktywność.
Perfekcyjny Ja, a obok ....mojego boku perfekcyjny Partner
"Szukam księcia..na białym rumaku, nie,.. karym rumaku...niech będzie na czarnym...
Dobro...odpuszczam księcia, żaden nawet nie zbliża się do tego, na co zasługuje😁. "
Tak można by było sparafrazować drogę poszukiwać partnera wielu osób, będących niezdrowo perfekcyjnych.
Jest oczywiście grupa ludzi, którzy wchodzą w relacje z jakąś osobą, a następnie dążą do zmiany swojego partnera — zmiany, w ich mniemani, w jego perfekcyjną wersję.
Idealne wyobrażenie o nich samych, wymaga idealnego uzupełnienia.
Osoby takie mają w głowie wyobrażenia kogoś, kto potencjalnie miałby być ich dopełnieniem.
Bardziej szukają one brakującej cząstki siebie niż kontaktu i interakcji z 2 człowiekiem.
Najczęściej także ich, dotyczą wygórowane wyobrażenia o tym, jacy mają być i jak powinni się
zachowywać.
Czy daje im to szczęście? Odpowiedz jest dyskusyjna...Oczywiście nad definicja szczęścia można podysputować...
W moim odczuciu nie tedy droga.
Krystaliczna postać - forma samoouwielbienia i szukania idealnego "Ja" określana jest, jako narcyzm. Każdy narcyz chce mieć przy sobie piękne echo, jak w greckiej legendzie, które będzie podkreślało jego piękno. O narcystycznych zaburzeniach osobowości, więcej innym razem...Ciekawskich na teraz, odsyłam do książki: " "Jak rozbroić narcyza" Wendy Behary, w niej więcej informacji na temat życia, z osoba często przeglądającą się w lustrze - duszy i ciała.
Ludzie poszukujących perfekcyjnej księżniczki lub księcia na białym rumaku mają przekichane. Klątwa ciąży na nich ciężka…mogą być albo sami po wieki. Potencjalnie każda relacje kończą stwierdzeniem to nie było to, czeka mnie ktoś lepszy, nie był mnie godzien.
Inna złowroga opcja, to to że tkwią w danej relacji, sfrustrowani sami, frustrując partnera, zamaczając siebie i jego fokusem na niedoskonałości. Milo między nimi nie jest i nie było.
Jak to z klątwami można je odczarować…np. na kozetce terapeutycznej, do czego zachęcam;)
Wydawałoby się, że dążenie do perfekcji, w jakiekolwiek formie, w życiu zawodowym to panaceum na sukces. Okazuje się, że poziom perfekcjonizmu określa, czy jest to nie ta ścieżka rozwoju, czy jego zahamowania.
Osoby niezdrowo perfekcyjne, mają ogromny problem, z poczuciem satysfakcji, z wykonanej pracy. Zadowolenie z efektu daje przestrzeń do budowania siebie. Sukces motywuje do kolejnego wyzwania. Sukcesy u niezdrowego perfekcjonisty nigdy nie przynoszą pełnej radości, może jedynie poczucie ulgę. Po jakimś czasie osiągnięte sukcesy stają się smutną koniecznością, aby utrzymać wątłe poczucie wartości.
Syndrom oszusta
Ciągle "patrzą sobie na ręce" i doszukują się ewentualnych niedociągnięć...Kiedy, zaczynają prace, zgłaszać w towarzystwie innych osób…robią się nerwowi…
Czasem niezdrowy perfekcjonista, w takich sytuacjach, staje się autoagresywny. Występują u niego somatyzacyjne bóle brzucha, drżenie rąk, kołatani serca. Pojawia się tendencja do dowalanie sobie, które nazywam potocznie, w gabinecie terapeutycznym "rzucaniem w siebie śnieżkami". Kolejny omen niezdrowego perfekcjonizmu to samookaleczenie np. obgryzanie skórek przy paznokciach, w skrajnych przypadkach celowe samouszkodzenia. Osoby takie ze względu na karcenie siebie za niedoskonałość, prezentują się zdecydowanie mniej kreatywnie, niż są w rzeczywstości. Wstydzą się swoich pomysłów i ich nie ujawniają. Boja się wyśmiania. Ich kreatywności jest zamrożenia w środku niezdrowego perfekcjonizmu.
Komfort pracy i interakcji z taka osoba jest dyskusyjny:). Bardzo często osoby takie mają problem z zakończeniem pracy o czasie. W skrajnych przypadkach dotyka ich pracoholizm. Czasem pracę kończą je w wyznaczonych godzinach, jednak ciągle wracają w myślach do wątkowa, które rozpoczęli. Nie są w stanie się zrelaksować. Maja zdecydowanie większa szanse na rozwinięcie depresji.
Dlaczego? Bo życie ma się tylko jedna i jest piękne. Warto walczyć o swoje życie — przetarcie brudnego okna, które uniemożliwia nam dostrzeżenie jego piękna.
Cytując słowach autorki książki „Przekleństwo perfekcjonizmu” Malwiny Huńczak: ludzie dzielą się na maksymalistów i usatysfakcjonowanych.
Maksymaliści to poszukiwacze najlepszej z możliwych opcji. Ich poszukiwania nie są determinanta czasowego, nie uwzględnia oni czynnika, ze w danej jednostce czasu mamy ograniczona wiedzę na dany temat. Wiedza ta rozszerza się, wraz z jej nabywaniem.
Opcji jest nieskończenie dużo...a ich ilość wzrasta wraz kompilacja nabywanej wiedzy...
Typowym elementem perfekcjonizmu uwarunkowanego społecznie jest prokrastynacja. Prokrastynacja to zostawanie trudnych i ważnych, w odczuciu danej osoby, zadań na później. Podyktowana jest lękiem, o następstwa nieperfekcyjnego wykonania danego zadania. W momentach, kiedy się aktywuje, dochodzi do blokady na etapie przygotowań do wykonania danego zadania. Zadanie ma być wykonane idealnie, nie byle jak. Pułapka umysłu to zatrzymanie na etapie przygotowań do działania.
Czasem, gdy lęk jest bardzo duży, dochodzi do odcinania się - "zapominania" o zdania do wykonania. I to także jest pułapka. Jaki jest tego efekt prokrastynacji każdy wie.)
Yutube: Improwizacja, czyli jak przestać się oceniać | Dominika Józefczak, Szymon Paszek
Na pierwszy plan w arsenale walki z perfekcjonizmem - wysuwa się terapia indywidualna. Poznanie siebie i swojej historii niezdrowego perfekcjonizmu to podstawa każdej terapii - bez względu na wybrany nurt. Praca w temacie motywacji do zmiany wzorca postępowania i behawioralna analiza warunkowania zachowań to dobry początek pracy w temacie...
Istotne jest zapoznanie się z etiologia i przyczynek perfekcjonizmu. Pomaga w nim odpowiednie sobie na pytanie: Czy dążąc do perfekcjonizmu, chcemy odbudować? utrzymać swoje wyobrażenie o sobie? Czy może zależy nam na stworzeniu idealnego=akceptowalnego obrazu w oczach ludzi wokół? Jednym z istnych elementów terapii są również przywołanie krytycznych osób w swoim życiu, które stoją za krytycznym wewnętrznego głos. Czasem taka osoba będzie matka, czasem ojciec, czasem inna ważna osoba. Praca terapeutyczna umożliwia przepracowanie i osłabienie wewnętrznego krytycznego głosu.
Prac wyobrażeniowa i samo wyraźnie niesprawiedliwości przeżywanej z nadmierna krytyka leczy. Tu kłania się terapia schematów.
Tak jak człowiek kaleczy, tak samo człowiek leczy. Warto o tym pamiętać.
Praca terapeutyczna z perfekcjonizmem nie należy do najłatwiejszych. No cóż
ale kto jak nie MY:).
Na sam koniec nie ma życia idealnego i wiecznie trwających idealnych momentów. Nawet kawa przyniesiona przez Brad'a Pitt'a czy Ryan'a Gosling'a, po chwili stygnie. Pozostają jednak wspomnienie i chwile, które nadaje życiu smak… Warto nie skupiać się na szczegółach i tym, że przemijają, ale pochłaniać chwilę ją całymi garściami…
Tego życzę każdej osobie w Nowym Roku i woogóle…
Zdrowego perfekcyjnego momentu i akceptacji, że jak chmurka odpłynie, ale pozostanie na zawsze w Nas (mindfulness się kłania:))
Do następnego wpisu...